11. Dużo dobra!

Boungiorno!

Jaki miałyśmy dzisiaj dzień? Długi i intensywny, ale jak każdy z naszych dni niesamowity! Pierwszy budzik dzwonił już od 5.10, jednak po ciężkiej walce udało nam się wstać dopiero chwilę przed 5.30. Przez co w niespełna 30 minut musiałyśmy się ogarnąć do wyjścia, a należy pamiętać, że to jednak 4 dziewczyny na 1 łazienkę i 1 lustro w niej. Na szczęście już prawie do perfekcji opanowałyśmy kolejność wykonywanych czynności i przeróżne akrobacje, które musimy podczas szykowania się wykonać.

Ale dlaczego tak wcześnie zerwałyśmy się z łóżek? Wybrałyśmy się na msze sprawowaną w Bazylice Św. Piotra przy grobie Św. Jana Pawła II. A żeby dostać się do Watykanu nie wybieramy komunikacji miejskiej tylko własne nogi, to aby zdążyć bez konieczności biegnięcia musiałyśmy już o 6 wyjść. Dzisiejszej Eucharystii przewodniczył już poznany przez nas w poniedziałek ojciec Wojciech Giertych. I co ciekawe kazanie trwało dokładnie 4 minuty i 14 sekund, czyli tyle by cała msza bez problemu zmieściła się podczas transmisji w radiu Watykańskim. Po mszy w języku polskim wracając udało nam się spotkać naszych nowych Rzymskich (Polskich) znajomych, którzy właśnie prosto z Eucharystii udawali się na zajęcia na Angelicum. A że uczelnia jest w tą samą stronę, w którą szłyśmy to ten wspólny odcinek spędziliśmy świetny czas na rozmowach, a także poznałyśmy inną, bardzo malowniczą drogę z Watykanu. I chcemy ich bardzo serdecznie pozdrowić!

Dla takich widoków warto wstać tak wcześnie
Szybkie zdjęcie przed Angelicum z Izą, Tosią i księdzem Tomkiem

I co później robiłyśmy? Zjadłyśmy szybkie śniadanie co byśmy miały siły i zajęłyśmy się dalszą pracą w sekretariacie. Tak, dalej wcielamy się w role detektywów i szukamy informacji, które potrzebne są do wpisania w system, ale są ukryte gdzieś w tekście. I tu możemy się pochwalić kilkoma rzeczami: pamiętamy już najczęściej pojawiające się diecezje, rozróżniamy część języków afrykańskich, a nawet bardzo płynnie idzie nam działanie w programie, który jest cały w języku włoskim. A i co najważniejsze udało nam się już zaklasyfikować prawie wszystkie książki!

Ania zmieniła miejsce i nie siedzi już koło nas, bo ponoć nie może się skupić…

A co dalej? Prosto z obiadu szłyśmy zwiedzać Koloseum i Forum Romanum. I tu podczas drogi spotkała nas niespodzianka. Przejście którym jeszcze kilka dni temu przechodziłyśmy było zamknięte, ale na szczęście jesteśmy pomysłowe i dość wygimnastykowane także udało nam się poradzić z tą przeszkodą. A i jeszcze idąc z Koloseum do Forum Romanum Anię zaczepił jeden ze sprzedawców powerbankow itp. i spytał czy jest z Afryki. Gdzie według nas Ania pod żadnym względem nie przypomina mieszkańców tego kontynentu.

Emilka jako nasz wyjazdowy fotograf
Z zewnątrz Koloseum robi jednak większe wrażenie
Emilka chyba zmienia religię na Hinduizm
A tu już na Forum Romanum
Udało nam się jeszcze wypić czekoladę!

Ale na tym nie koniec naszego dnia, bo później miałyśmy już umówione spotkanie z księdzem Jakubem Suszyński, który aktualnie studiuje tu prawo kanoniczne, a którego nasza Anka poznała jakieś 6 lat temu na oazie. A i z tego miejsca pozdrawiamy jeszcze serdecznego Tomka, który też zna się z księdzem Kubą. Spędziliśmy z nim super czas, pokazał nam wiele ciekawych miejsc o których opowiadał z wielką pasją. I tak z księdzem spotkałyśmy się na Foro Traiano i dalej poszliśmy już do fontanny di trevi, do której na pewno wrócimy jeszcze, bo z powodu tłumów nie udało nam się jej dokładnie przyjrzeć.

Fontanna di trevi

Dalej odwiedziliśmy kościół św. Ignacego, w którym to znajduje się grób Św. Roberta Bellarmina, a także piękne malowidła na suficie.

Próbowaliśmy również wejść do kilku innych kościołów m.in. do kościoła Św. Moniki (mamy Św. Augustyna), w którym to znajduje się jej grób, Jednak niestety były one zamknięte. Ale to nie był koniec naszego zwiedzania. Udało nam się wejść do Panteonu, który to w starożytnym Rzymie był świątynią bóstw, a obecnie jest Bazyliką Matki Bożej Męczenników. W niej te znajduje się grób króla Wiktora Emanuela II, którego uważa się za ojca zjednoczenia państwa Włoskiego w 1861 roku. Co jest również ciekawe kopia Panteonu znajduje się również w Polsce, w Bydgoszczy w kościele misjonarzy Św. Wincentego a Paulo.

Udało nam się również odwiedzić kościół św. Agnieszki w agonii przy Piazza Navona. W tym kościele znajdują relikwie tej świętej, a dokładnie jej głowa.

Głowa Św. Agnieszki

Dalej spacerując przeszliśmy obok Pałacu Sprawiedliwości. Zbudowali go masoni, którzy pragnęli by przyćmił on Watykan, dlatego też m.in. wszystkie posągi myślicieli, którzy go otaczają stoją tyłem w kierunku siedziby papieża. Przeszłyśmy również obok posągu Camilo Cavoura, który również uznawany jest za bohatera narodowego Włochów w związku z działaniami na rzecz zjednoczenia państwa.

Na koniec spotkania udaliśmy się na fantastyczną pizzę, której niestety dobrych ujęć nie posiadamy, gdyż jednak chęć jej spróbowania wygrała z potrzebą zrobienia ładnego zdjęcia. A prosto z pysznej kolacji udałyśmy się na przystanek metra, by już wrócić do sióstr. I właśnie przy przystanku pożegnałyśmy się z księdzem Kubą i bardzo szybko wręcz wleciałyśmy na peron metra.

Z księdzem Kubą

A i mamy jeszcze się czym pochwalić. Wczorajszego dnia udało się nam zrobić 20km chodząc po Rzymie!

Ciao

Kasia

PS Chcemy jeszcze raz złożyć najserdeczniejsze życzenia księdzu Oscarowi. Dużo zdrowia, błogosławieństwa Bożego i zbawienia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *